niedziela, 11 sierpnia 2013

16

Na wstępnie chciałabym Was przeprosić za moją nieobecność. Była ona spowodowana dość spontanicznym wyjazdem nad morze. Było sporo załatwiania i dlatego nie miałam głowy do dodawania rozdziału. ALE...Powiem Wam, że widząc wczoraj w nocy liczbę wyświetleń kilka razy odświeżałam stronę, bo nie wierzę, że to możliwe. Dziękuję Wam wszystkim razem i każdemu z osobna za poświęcenie chwili czasu i odwiedzenie mojego bloga. Bardzo mnie motywujecie, naprawdę! Dzisiaj dodaję nowy rozdział, kolejnego spodziewajcie się za tydzień. Miłej lektury, xo.
                                                                                                                                                                   

Obudził mnie zapach kiełbasek. Uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam do kuchni, najszybciej jak mogłam, by popatrzeć na Harrego w roli kucharza. Oparłam się na ladzie i obserwowałam jak się gramolił wokół mnie.
- Dzień dobry piękna, jak się spało?
- Przestań cytować słowa piosenki. – zaśmiałam się.  Położył rękę na moim udzie. Jego dotyk sprawił, że dostałam gęsiej skórki.
- Dobrze spałaś?
- Tak, a Ty?
- Oczywiście. – na jego lewym policzku pojawił się dołeczek, gdy spojrzał na mnie.
- Kiedy wyjeżdżasz? – zapytałam ostrożnie.
- Za 3 dni. – mówił powoli, a moje serce biło coraz szybciej. Spojrzałam na moje bose stopy i poruszałam palcami. – Hej. – podniósł moją twarz i pocałował mnie w policzek. – Nie patrz tak. – szepnął mi do ucha. Wzdrygnęłam się, kiedy się odwrócił. – Wskakuj na plecy. – naciskał, więc zsunęłam się z blatu i wdrapałam się na jego plecy. Ręce zaplótł o moje uda, układając mnie sobie wygodnie i powrócił do gotowania. Zassałam delikatnie skórę na jego szyi, na co Harry lekko jęknął. – Stop, gotuję! – nalegał. Dmuchnęłam delikatnie na zassane przed chwilą miejsce, na co ponownie wydobył z siebie jęk. Położył patelnię na palniku, który wcześniej wyłączył i odwrócił się tyłem do piekarnika. – Nie mogę dłużej czekać. Harry biegł korytarzem ze mną na plecach wprost do swojego pokoju, zamykając drewniane drzwi za sobą.
Zeskoczyłam w dół i pociągnęłam go do łóżka. Położyłam się, gdy Harry usiadł na mnie okrakiem. Wziął obie moje ręce i przyciągnął do swoich ust, całując za siniaczone miejsca.
- Obiecuję, że to się już nie powtórzy. – wyszeptał w moją skórę.
- Po prostu mnie pocałuj! – krzyknęłam. Harry pochylił się, przyciskając jego miękkie usta do moich. Nienawidziłam tego jak przypominał mi o mojej przeszłości przed jakimikolwiek intymnymi kontaktami. Czułam się tak, jakby właśnie wnosił wszystko z powrotem do mojego życia. Jego język szturchnął moje usta, próbując uzyskać dostęp do środka. Uśmiechnęłam się w jego usta, gdy lekko zachichotał.
- Brakowało mi tego. – wyszeptał w moje usta.
- Dobrze, więc zostaniesz?
- Rose. – odsunął dłonie, błądzące po jego twarzy i spojrzał na mnie. Potarł dłonią o mój policzek. – To nie jest Twoja decyzja.
- Więc to, czego chcę nie ma znaczenia. – powiedziałam bardziej stwierdzając niż pytając, ponieważ znałam jego odpowiedź.
- Nie, od teraz nie. – słysząc te słowa, przygryzłam wargę.
- Możemy się zatrzymać? – zapytałam. Harry zszedł z mojej talii i wyszedł z pokoju do kuchni, by dokończyć to, co zaczął.
- Rose, przestań się tak zachowywać.
- Masz na myśli moją troskę? – zatrzymałam się. – Chcesz żeby przestało mi zależeć?
- Nie, nie chcę żebyś oszalała. – mówił cicho. Łzy napłynęły mi do oczu. Umieściłam kiełbaskę na talerzu.
- Są gotowe. -  popchnęłam talerz w jego kierunku, zanim wyszłam zła na wszystko.

5 komentarzy:

  1. omfg.. nie spodziewałam się tego :o
    rozdział świetny. Nie mogę doczekać się następnego :3

    OdpowiedzUsuń
  2. omfg.. nie spodziewałam się tego :o
    rozdział świetny. Nie mogę doczekać się następnego :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo martwi mnie Harry.
    Nie chcę zranic ale i tak rani.
    Świetny rozdział.
    Pozdrawiam i czekam na next @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny rozdział!

    OdpowiedzUsuń