*Harry*
Uderzyłem w worek treningowy tak mocno, jak tylko mogłem.
Moje zaciśnięte pięści zaczęły pulsować, ponieważ nie założyłem rękawic, więc
ból pomału zaczynał do mnie docierać. Upadłem na podłogę, waląc pięściami w
podłogę.
- Harry? – usłyszałem cichy, drżący głos dochodzący z końca Sali.
- Co? – odburknąłem. Rose podeszła bliżej, usiadła na
krawędzi maty i tylko spojrzała na mnie. Podszedłem do jej skrzyżowanych nóg i popatrzyłem
na nią. Była naturalna, nie miała makijażu, a jej włosy były rozpuszczone.
- Jesteś przerażający, kiedy jesteś zły.
- Nie chcę być przerażający. – oplotłem jej dłonie moimi.
Naprawdę nie chciałem jej wystraszyć. Jej słaby głos i ściszony szept sprawiły,
że chciałem zagarnąć ją w swoje ramiona i po prostu przytulać ją dopóki nie
zaśnie.
- Wiem, ale taki właśnie jesteś. – odezwała się ponownie.
- Nie bój się mnie.
- Tak się dzieje, tylko wtedy, gdy jesteś zły. – wyciągnęła ręce
z mojego uścisku.
- Nie chcę żebyś była przerażona! – krzyknąłem ze złością,
kiedy Rose nerwowo łapała powietrze.
- Harry. – jej głos łamał mi serce. Spojrzałem w jej oczy,
zauważając jej wrażliwość.
- Ja po prostu nie chcę żebyś się mnie bała. Nie jestem jak
Jamie. Nie skrzywdziłbym Cię. – zapewniłem, przyciskając swoje czoło do jej.
Rose zamknęła oczy. – Nie celowo. – wyszeptałem w jej usta. Fakt, że była
przerażona sprawił, że moje wargi zaczęły drżeć.
- Wiem. – odpowiedziała cicho.
- Ko.. – próbowałem jej powiedzieć, że ją kocham, ale nie
zdążyłem, ponieważ Rose złączyła nasze wargi w pocałunku. Mocno trzymała moją
twarz, nie byłem w stanie nic powiedzieć. – Rose. – udało mi się wydobyć z
siebie jej imię pomiędzy naszymi ściśniętymi wargami.
- Chcę wykorzystać każdą sekundę z Tobą.
- Zachowaj coś na czas, kiedy wrócę z Manchesteru.
- Ale..
- Nie mów tego. – przyłożyłem palec do jej warg, co wywołało
uśmiech na jej twarzy. – Czy możemy iść na miły obiad jutro? Sądzę, że oboje
znajdziemy czas na randkę. To część moich przeprosin i nie przyjmuję odmowy.
- Muszę zajrzeć do mojego kalendarza. – zachichotała.
Wstałem, oferując Rose dłoń, chwyciła ją, a ja pociągnąłem
ją do góry. Zarzuciła mi ręce na szyję i trzymała bez słowa. Usłyszałem
westchnienie wydobywające się z jej ust, gdy puściła mnie i popatrzyła na mnie.
Przyłożyła dłoń do mojej twarzy, badając każdy jej centymetr, gdy zmarszczyłem
brwi zakłopotany. Otarła palcami o moje czoło, gdy trzepotałem zamkniętymi
powiekami.
- Co Ty… - zacisnęła mały palec przy moich ustach, chcąc
zbadać je jako następne. Pocałowała moją dolną wargę, po czym uśmiechnęła się.
- Próbuję Cię zapamiętać, chcę zapamiętać każdy najmniejszy
szczegół.
- Rose na Boga, zaufaj mi! Wrócę cały i zdrowy!
- Ufam, ale będę tęsknić. – zapewniła, spuszczając głowę.
Ruszyła za mną, przerzucając sobie moją torbę przez ramię. – Może jutro potrenujesz
mnie?
- Trenować Ciebie?!
- Tak, nauczysz mnie jak walczyć? – wzruszyła ramionami i
spojrzała na mnie. Uśmiechnąłem się
odbierając od niej moją torbę.
- Myślę, że dla Ciebie znajdę jakiś wolny termin. –
zarzuciłem swoje ramię na jej i mocno przyciągnąłem ją do siebie.
To jest niesamowite.
OdpowiedzUsuńNiby szokujące, ale urocze.
Kocham to.
Boję się o tą walkę i Rose.
Pozdrawiam @JustinePayne81
oooo cudowne :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :d
Agata :>
Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńHarold jest taki ashajdjahdwf
a to tłumaczenie takie asdadjajsk
a ty jesteś taka sdhsfbdskjlh
Kocham sztuki walki i chcę właśnie uprawiać tą dyscyplinę, by móc właśnie występować na przeróżnych galach, a jeszcze później, wznieść się wyżej i być gwiazdą WWE! Po prostu tego chcę :D
Chcę spełnić marzenie :)
Dobra nie pisze już więcej o sobie...
Kocham Cię kobieto! Pozdrawiam i całuję - Ciacho xx
PS. Kocham Cię, kocham, kocham, kocham!!
UsuńŻyczę dalszej chęci do tłumaczenia i powodzenia ; *
-Ciacho xx
Awwh... ♥ Dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały. :) Czekam na next. <33
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam wszystkie 19 rozdziałów, naprawdę świetne. Mało jest osób, które potrafią coś takiego napisać. Czekam na kolejny :) Naprawdę jesteś świetna ! :)
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie
OdpowiedzUsuń