czwartek, 14 listopada 2013

27

Podczas jazdy pociągiem czytałam historie, jakie znalazłam w Internecie o klubach walki. Nie wydają się one tak popularne jak myślałam, ale to co znalazłam mnie przerażało. Za każdym razem gdy czytałam o ofiarach śmiertelnych czułam ukłucie w brzuchu. Jeden facet został znaleziony w tylnej części budynku pobity na śmierć. Dostałam gęsiej skórki na samą myśl, ze to mógłby być Harry.
- Przepraszam kochanie? – poczułam duże dłonie na swoim ramieniu. Zamknęłam laptopa i odwróciłam się, wyjmując słuchawki z uszów. – Cześć piękna, jestem Chad. – facet, który wyglądał na 25 lat uśmiechnął się do mnie.
- Cześć. – odpowiedziałam cicho.
- Nie bój się kochana. – wstał i usiadł na wolnym siedzeniu obok mnie. Z wyglądu przypominał łasicę. Był strasznie chudy, co sprawiało że był mało atrakcyjny. Ale jeśli mam być szczera, to odkąd poznałam Harrego nikt inny nie będzie już dla mnie atrakcyjny.
- Nie boję się. – skłamałam, na co mężczyzna głęboko zachichotał. Czułam jak napinają mi się mięśnie na dźwięk tego jego figlarnego śmiechu, który mroził mi krew w żyłach.
- Ładna jesteś. – wyciągnął dłoń do mojego policzka, ale złapałam go za nadgarstek. – I zadziorna. – wyszeptał.
Temperatura mojego ciała znacznie wzrosła. Krew w żyłach znacznie przyspieszyła. Moje serce waliło jak opętane, gdy się uśmiechał. Puściłam jego nadgarstek gdy zobaczyłam, że cofa swoją rękę.
- Mocny uścisk.
- Dzięki. – stwierdziłam bez ogródek. Nauczyłam się tego od mojego chłopaka.
- Co się dzieje piękna? – zapytał, przysuwając się nieco bliżej. – Czy kiedykolwiek chłopak Cię dotykał? – szepnął do mnie. Czułam mrowienie na policzkach i otworzyłam usta.
- Odejdź. – powiedziałam, nie chcąc go prowokować.
Położył swoją dużą dłoń na moim udzie. Złapał za materiał moich grubych rajstop i przesuwał się coraz wyżej. Byłam w szoku, czując jak jego ręce zbliżają się do mojego krocza. Usłyszałam chrząknięcie zza niego i zobaczyłam chłopaka z włosami w nieładzie i beanie gapiącego się na dziwaka, który był obok mnie.
- To moje miejsce. - chłopak stwierdził. Był duży. Zdecydowanie większy niż Chad siedzący obok mnie.
- Przykro mi stary. - wstał i odszedł.
- Powinno Ci być przykro. - powiedział prosto w jego twarz. - Czy dotykałeś mojej dziewczyny? - mówił z zaciśniętą szczękom.  Zauważyłam pulsującą żyłę na jego szyi i małe znamię. Grał, jakby naprawdę byl moim chłopakiem. Był przeciwieństwem Harry'ego, był właściwie onieśmielający - chwila, Harry nie jest moim chłopakiem.
- Nie, ja tylko...
- Odejdź, póki jeszcze możesz chodzić. - jego głos był srogi i przerażający co sprawiło, że Chad zwiał. Spojrzałam na chłopaka, który uśmiechnął się do mnie. 
- Jestem Liam. - mrugnął.
Zabrałam moje stopy, więc mógł usiąść. Siedział obok mnie, a jego ciało skierowane było w moją stronę gdy oczekiwał, że będę kontynuować.
- Dziękuję Ci, dziękuję ci bardzo. Czy mogę ci zapłacić? - szukałam pieniędzy w mojej torebce, ale zabrał ją z moich kolan odrzucając ofertę. Moje oczy przeskanowały jego spokojne tęczówki, które automatycznie mnie uspokoiły.
- Nie, jest w porządku. Po prostu nie podobał mi się sposób w jaki on cię traktował. - wzruszył ramionami. Byłam szczęśliwa że wstawił się za mną, ale nawet nie zauważyłam, że był w pociągu.
- Dziękuję. - Skinęłam wypuszczając niewielki oddechy spomiędzy moich ust. - Jestem Rose, tak w ogóle. - Wyciągnęłam moją rękę przed siebie, a on ją uściskał.
- Proszę. I bardzo miło mi cię poznać.
- Wzajemnie. - uśmiechnęłam się, a potem on wrócił na swoje siedzenie i szczerzył się głupkowato do siebie.
- Więc co robisz dziś w pociągu?
- Chodź tu. - wezwałam go, by zbliżył się do mnie. - Jestem tutaj na misji szpiegowskiej. - zatrzymałam się, przykładając palec wskazujący do ust, na znak że to tajemnica. Odsunęłam się od niego, śmiejąc się na co on też zachichotał.
- Naprawdę?
- Można tak to nazwać. - uśmiechnęłam się.
- Fajnie. - odwzajemnił uśmiech. Był naprawdę słodkim dzieciakiem. Byłam zaskoczona, ze to się dzieje.
- A Ty co tu robisz?
- Odwiedzam babcię. - skinął głową. Uśmiechnęłam się lekko  ponownie otworzyłam swojego laptopa. Otworzyłam plik z moimi śledczymi materiałami i usłyszałam śmiech.
- Ty rzeczywiście masz misję. - ściągnął czapkę i drapiąc się po łysej głowie, założył ją z powrotem.
- Trochę. - wzruszyłam ramionami.
- Po co? - dopytywał wyraźnie zaciekawiony, a napięcie między nami zaczynało wzrastać.
- Po nic. - skinęłam głową. W odpowiedz potrząsnął głową niezbyt zainteresowany moją odpowiedzią. Wyjął z kieszeni książkę i wygodnie ułożył w dłoniach. - Czy to ,,Duma i uprzedzenie''? - zapytałam, biorąc książkę z jego rąk. Skinął potwierdzająco, chichocząc.
- Tak, czytałem tą książkę wiele razy. - uśmiechnął się. Odwdzięczyłam się tym samym.
- Ja nigdy tego nie czytałam. Uwierzysz? Pracuję w księgarni i nigdy nie czytałam ,,Dumy i uprzedzenia''. - wywróciłam oczami na samą siebie.
- To nic. - przyznał, kładąc rękę na mojej nodze. Trzymał ją w tym samym miejscu, gdzie mój tata zawsze to robił. Poczułam niesamowite ciepło i bezpieczeństwo. Miał podobną sylwetkę do mojego taty. Atrakcyjna sylwetka młodego ojca, ale mimo wszystko ojca. - Przepraszam. - niezgrabnie zabrał rękę z mojego kolana.
- Nie, jest zupełnie okej. - zapewniłam, posyłając mu delikatny uśmiech. - Naprawdę Liam, jest w porządku. - powtórzyłam, jakby moja wdzięczność miała rozwikłać jego wątpliwości.

8 komentarzy:

  1. Podoba mi sie. Ale mam nadzieje, ze rozdzialy beda szybciej ze wzgledu na to ze sa dosyc krotkie. No ale ja nie znam angielskiego, wiec tlumaczenie wydaje pewnie jeat trudne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trudne to czasami może być. Poza tym tłumaczymy w KAŻDEJ wolnej chwili. Bycie w liceum czy na studiach nie zawsze pozwala nam na dotrzymywanie terminów. Rozdziały są jakie są i raczej nie będziemy dodawać ich częściej niż co tydzień.

    OdpowiedzUsuń
  3. szuper krótki ale i tak szuper!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super <3 zapraszam na swoje fanfiction (Miley,Demi,Zayn,Justin,Perrie,Selena) :D http://welcome-to-real-life1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na następny rozdział... Jestem ciekawa co z ta walka
    Zapraszam do mnie:
    http://story-of-my-life-69.blogspot.com/?m=1
    #Jednokierunkowa

    OdpowiedzUsuń