Czułam jak zimny wiatr podnosi moją koszulkę do góry, co sprawiało że czułam się niekomfortowo. Po raz kolejny pociągnęłam ją w dół, wchodząc do restauracji przez drzwi, które Harry dla mnie otworzył.
Podeszliśmy do recepcji uśmiechając się do pani, która zdecydowanie wyglądała na niezadowoloną.
- Ile osób? - spytała zirytowana.
- Dwie. - uśmiechnęłam się mimo jej nastawienia.
- Chodźcie za mną. - rozkazała, biorąc menu i idąc przed nami. Posłałam Harry'emu zmartwione spojrzenie, na co odpowiedział mi uśmiechem. - Wasza kelnerka przyjdzie wkrótce. - kobieta odeszła od naszego stolika. Usiadłam naprzeciwko chłopaka, zdejmując moją skórzaną kurtkę i wieszając ją na oparciu krzesła. Wyszczerzył się do mnie, gdy zorientował się że mam na sobie jego sweter, z dużym napisem "Teenage Runway" z przodu. Wywróciłam oczami, chichocząc cicho.
Otworzyłam menu i zaczęłam je przeglądać. Nienawidziłam tego robić. Zawsze mieli różne rodzaje tego co lubiłam, ale mogłam wybrać tylko jedną rzecz. Zauważyłam kurczaka Alfredo i natychmiast zdecydowałam się na niego zamykając menu.
- Co zamawiasz? - spytał Harry.
- Kurczaka Alfredo. A Ty? - zapytałam również zainteresowana.
- Stek. - wzruszył ramionami przy wypowiadaniu tego jednego słowa.
- Takie męskie. - wywróciłam oczami.
- Jesteś wredna, wiedziałaś o tym? - przejechał swoją stopą po mojej nodze, sprawiając że pojawiła się na niej gęsia skórka. Moje oczy uniosły się na niego, gdy on wciąż kontynuował przeglądanie swojego menu. Wykorzystałam moją drugą stopę i uniosłam ją do góry, podążając po jego nodze do jego krocza. Powstrzymała mnie jednak jego duża dłoń. Zwęził swoje oczy i potrząsnął głową, po czym wreszcie na mnie spojrzał.
Poruszyłam palcami w moim bucie, co spowodowała zacieśnienie się jego chwytu.
- Są czarne. - wyszeptałam, na co on odwrócił się szukając czegoś w restauracji.
- Shhh! Mogą Cię usłyszeć. - odniósł się do pary, która siedziała po drugiej stronie pomieszczenia.
- Ty idioto. Mówiłam o moich paznokciach u nóg! Znów pomalowałam je na czarno! - przewróciłam oczami w zażenowaniu.
- Och. - powiedział powoli zażenowany.
- Jesteś taki głupi.
- I znów zaczynasz...
- Więc.. - wskazałam ręką w stronę pary.
- Skąd miałem wiedzieć?
- Czemu miałabym powiedzieć cokolwiek o czarnej parze?
- Byłem zmieszany. - sprostował.
- Och, mniejsza o to. - zagryzłam wargę żeby się nie roześmiać. Oboje uśmiechaliśmy się do siebie jak idioci, a potem zachowywaliśmy normalnie zabierając swoje nogi z kolan drugiej osoby gdy kelnerka do nas podeszła.
- Cześć, jestem Natalie i będę dziś waszą kelnerką. Co mogę Wam podać? - spytała, patrząc na przemian to na mnie to na Harry'ego.
- Panie pierwsze. - nalegał.
- Więc Ty zamawiasz? - spytałam, z bezczelnym uśmiechem na ustach, na co on zagryzł wargę żeby się pohamować.
- Wezmę dobrze wysmażony stek. - powiedział gładko, uśmiechając się.
- Coś na tym?
- Nie, ale ziemniaki obok. - kontynuował swoje zamówienie.
- Okej, coś do picia?
- Merlot*. - oparł się o stół.
- Dobrze. - zapisałam jego zamówienie, po czym odwróciła się w moim kierunku. - A dla Ciebie? - spytała, pochylając się bliżej.
- Kurczak Alfredo. - skinęłam głową.
- Okej. I też chciałabyś Merlot?
- Mogę dietetyczną colę z cytryną i odrobiną rumu? - powiedziałam pytająco.
- Da się załatwić. Zaraz wrócę z waszymi napojami. - uśmiechnęła się odchodząc.
Nasze spojrzenia się spotkały i oboje wywróciliśmy oczami.
- To nasza pierwsza oficjalna randka po powrocie do siebie. - westchnęłam, odsłaniając srebrne sztućce
- Tak. A impreza Gemmy będzie następną.
- Prawda, ale to bal. To znaczy, że musimy wybrać się na zakupy żeby kupić sukienkę. - przypomniałam mu.
- Sukienka? Uwielbiam kiedy nosisz sukienki. - uśmiechnął się do mnie.
- Naprawdę?
- Tak, ale jeśli mam być szczery to bardziej lubię zdejmować je z ciebie. - mrugnął do mnie uwodzicielsko.
Oblizałam usta, walcząc z pragnieniem i w końcu wygrałam tę walkę.
- Ostatni raz jak próbowałeś, mama przyszła z prezentami, więc trzymaj to w spodniach, Styles.
*Merlot - rodzaj wina.
Zajebisty :***** czekam ;)
OdpowiedzUsuńSupcio :*
OdpowiedzUsuńkońcówka mnie rozjebała hahhahahah nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńhahaha jak się jaram boskie /Światło '' )
OdpowiedzUsuńWczoraj znalazłam tego bloga i musze szczerze przyznać, że... ZAKOCHAŁAM SIĘ!! Ich historia jest zarąbista. Są i śmieszne momenty jak i smutne. Czasmi nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Po prostu kocham tego bloga i chyba się uzależniłam. <3
OdpowiedzUsuń<3 4ever love
OdpowiedzUsuńHahaha koncowka najlepsza :-)
OdpowiedzUsuńHahaha :D Rose... hahahhah.
OdpowiedzUsuńZAJEBIOZA *.*
OdpowiedzUsuńuwilbiam i czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń