piątek, 28 lutego 2014

50

Kolejny rozdział pojawi się we wtorek.

*Harry*
Stałem w drzwiach pokoju Rose, czekając aż wróci w trzecim już stroju. Powiedziała, że chcę wyglądać dziś idealnie, ale nie miała pojęcia co planuję.
Usłyszałem trzeszczenie otwierających się drzwi i gdy ją zobaczyłem moje usta musiały ukazywać satysfakcje gdy wściekle się do niej uśmiechałem. Miała na sobie koszulkę z napisem "I love you to the moon and back", szarą bluzę i skórzaną kurtkę, a do tego parę leginsów i białe Conversy, które pasowały do moich.
Uśmiechnęła się nieśmiało ukazując przy tym swoje dołeczki, podczas gdy bawiła się końcem swojego warkocza. - Wyglądam dobrze?
- Jeśli powiedziałabym że nie, kłamałbym. - przyciągnąłem ją bliżej siebie za rękę. Uśmiechnęła się trzymając moje dłonie w swoich, zanim znów coś powiedziała.
- Chodźmy więc. - ścisnęła moje ręce, żeby podkreślić swoje słowa.
- Chodźmy gdzie? - oczywiście udawałem, czego ona nie uważała za śmieszne.
- Harry... - jęknęła, sprawiając że się topiłem. Uśmiechnąłem się patrząc na błyskotliwe obiekt leżący na jej koszulce. Był to wisiorek, który jej dałem.
- Nosisz go. - mruknąłem bezgłośnie.
- Hmm? - wymruczała zmieszana. Wypuściłem jej rękę i złapałem wisiorek pomiędzy mój kciuk i palec wskazujący. Uśmiechnęła się powoli pokazując dołeczki.
- Nie jestem Supermanem...
- Ale zrobię dla ciebie wszystko. - dokończyła za mnie, unosząc swoje dłonie do moich policzków. Schyliłem głowę, całując ją lekko. Miała mnie owiniętego dookoła palca. Będzie moim gwoździem do trumny.
- Chodźmy. - splotłem nasze palce i pociągnąłem ją za sobą. Stukała swoimi palcami w spód mojej dłoni gdy szliśmy, a ona nuciła Skinny Love.
Zaprowadziłem nas do pobliskiego baru, gdzie na tablicy przed nim było napisane "OPEN MIC". Nie zwróciła na to uwagi tylko weszła do środka. Przyprowadziłem nas do baru. Rose zajęła miejsce na wysokim stołku obok mnie, puszczając nasze splecione dłonie gdy ja stałem obok. Machnąłem na barmana i Rose zamówiła cole z wódką. Gdy podawałem barmanowi pieniądze poczułem jak Rose przenosi swoje ręce na krawędź moich spodni przyciągając mnie bliżej. Spojrzała na mnie uśmiechając się lekko. Uśmiechnąłem się łapiąc jej ręce w moje i układając na jej kolanach.
- Po prostu mnie oglądaj. - nakazałem.
Uśmiechnęła się przytakując i wzięła łyka swojego napoju. Wszedłem na scenie biorąc do ręki starą, poobijaną gitarę akustyczną podczas gdy alkohol wywołał w widowni krzyk podekscytowania.
- Cześć. - zacząłem, przerywając w oczekiwaniu na odpowiedź pijanego tłumu i uśmiechnąłem się słysząc Rose przekrzykującą wszystkich. - Jestem Harry i mam zamiar zaśpiewać Skinny Love. - tłum zawył, ale nie zwróciłem na to uwagi. Moja cała uwaga była skupiona na Rose. Jej brwi uniosły się momentalnie, a usta były rozchylone. Mogłem zobaczyć błysk dzieciństwa w jej oczach.

Come on skinny love, just last the year.
Pour a little salt we were never here.

Zacząłem gdy przygryzła wargę, a jej twarz rozjaśniła się. Usiadła wyprostowana biorąc głębokie oddechy. Jej klatka piersiowa wznosiła się wysoko, a potem opadała do normalnego położenia.

And I told you to be patient
And I told you to be fine
And I told you to be balanced
And I told you to be kind
And in the morning I'll be with you.
But it will be a different kind.
I'll be holding all the tickets.
And you'll be owning all the fines.

Moje palce przesuwały się po strunach gitary, gdy zobaczyłem Rose zamykająca swoje oczy. Trzymała je zamknięte, a jej warga wciąż była przygryziona.

Who will love you?
Who will fight?
Who will fall?

W końcu otworzyła swoje oczy i mogłem zobaczyć jak dobrze się czuła gdy spojrzała na mnie. Uśmiechnąłem się grając instrumentalna część piosenki, a Rose odpowiedziała mi tym samym.
Skończyłem piosenkę i Rose otarła łzy kiwając na mnie.
- Chciałbym powiedzieć jeszcze jedną rzecz. - powiedziałem gładko do mikrofonu. - Rose, obiecuję, dla ciebie zrobię wszystko i dotrzymam tej obietnicy na zawsze. Ale ciężko jest Cię chronić, kiedy nie jesteś moją dziewczyną. Więc, Rose, zostaniesz moją dziewczyną?
Jej usta otworzyły się szeroko, a jej klatka piersiowa uniosła się gdy wzięła głęboki oddech. Jej oczy były szeroko otwarte w zdziwieniu i niedowierzaniu.
- Tak. - wyczytałem z jej warg.
- Tak? Zgodziła się! - wykrzyczałem do mikrofonu i wszyscy zaczęli wiwatować. Odłożyłem gitarę i wbiegłem w rozentuzjazmowany tłum mając moje oczy skupione na Rose.
Owinąłem moje ramiona dookoła niej trzymając ją przy sobie, podczas gdy ona zaczęła płakać, a właściwie szlochać. Trzymała mnie jak najbliżej siebie, gdy chlipała. Osunęła się ode mnie i patrzyła na mnie nic nie mówiąc i wtedy już wiedziałem czemu płakała.
Powiedziała mi kiedyś, że jej tata śpiewał jej Skinny Love gdy obudziła się z koszmaru. I zaraz przed tym jak dostała telefon o jego śmierci słuchała tej piosenki. Była przywiązana do tej piosenki, emocjonalnie przywiązana co podziwiałem.
Włożyła swoje ręce do tylnych kieszeni moich spodni i trzymała mnie blisko przyciskając nasze biodra do siebie. Nasze usta szybko się spotkały. Odsunęła swoją twarz i jej usta znajdowały się poniżej moich. Otworzyła swoje wargi pozwalając ciepłemu powietrzu połaskotać moje usta zanim przemówiła.
- Zabierz mnie do swojego łóżka. - prosiła. Moje serce waliło w klatce piersiowej gdy to powtórzyła. - Zabierz mnie do swojego łóżka.
Przytaknąłem łapiąc lekko jej ręce w moje i wychodząc z budynku. Gdy zimne powietrze dotarło do nas, poczułem jak zacieśnia swój uścisk na mojej ręce i zakaszlała nerwowo.
Gdy weszliśmy do budynku wciągnęła mnie do windy i gdy drzwi się zamknęły popchnęła mnie na ścianę ssąc moją szyję. Była niesamowicie agresywna i w potrzebie.
- Rose...
- Pozwól się temu stać. - wyszeptała. Posłuchałem pozwalając jej kontynuować. Znaleźliśmy się na drugim piętrze, gdzie złapała mnie za rękę ciągnąc w kierunku drzwi. Wyciągnęła klucze z mojej kieszeni i otworzyła drzwi najszybciej jak mogła.
Zatrzasnęła i zablokowała drzwi gdy ja patrzyłem na nią zdejmująca swoją kurtkę i rzucającą ją na podłogę. Zrzuciła swoje buty i podeszła bliżej następnie kładąc swoje dłonie na moich plecach pod bluzą. Zaczęła obniżać swoje ręce gdy położyłem moje dłonie na jej ramionach, na co spojrzała na mnie.
- Uspokój się. - nalegałem. Wzięła głęboki oddech i przytaknęła.
Złapała moją rękę i pociągnęła przez korytarz.
- Moje łóżko czy twoje? - zapytała z ciekawością.
- Nasze. - powiedziałem powoli. Uśmiechnęła się gdy ją podniosłem i owinęła nogi dookoła mnie. Wszedłem do mojego pokoju odstawiając ją i zamykając za nami drzwi. Zdjęła swoją bluzkę ukazując czarny, koronkowy stanik.
- Rozbierz się dla mnie. - rozkazała.

16 komentarzy:

  1. Swietny rozdzial. I to, ze znowu poprosil ja o bycie jego dziewczyna. Aaawwww! Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten rozdział!! Kurcze,ciekawa jestem kiedy Harreh się dowie o niej i Chris'ie :(
    @revendella

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział boski. Mogę prosić kiedyś o dedyk ? Czekam na kolejne i nwm czy wytrzymam Hah.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Nie spodziewałam się tego! Kocham to fanfiction i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <3
    _________________________________________________
    Zapraszam na mój nowy blog
    http://stay-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej !
    Ostatnio zostałam nominowana do Liebster Award, i moim zadaniem było nominować 11 innych blogów. Zostałaś przeze mnie nominowana. Więcej informacji u mnie :)
    http://thedarknessoffate.blogspot.com/2014/02/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  6. wow nie myslałam że harry poprosi ją! i ta końcówka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki chłopak to ideał!
    Zastanawia mnie, czemu Rose jest taka szybka, agresywna. Dziwne...

    OdpowiedzUsuń
  8. ten rozdział jest najdłuższy, najsłodszy i najlepszy jaki dotąd się pojawił <3
    nie mogę się doczekać następnego rozdziału :) ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejku jakie to było cudowne. *o*
    Kocham go. <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Uuu robi się gorąco... Rose-Harry-Rose-Harry kocham ich! Jejku ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Boziuu ♥ *.*

    OdpowiedzUsuń